W rytmie hip-hopu MMA: FEN MMA W programie walki odbywające się podczas gali największej w Europie federacji organizującej pojedynki na zasadach MMA i w formule K-1.
Sara rozpoczyna studia baletowe w Julliard, prestiżowej akademii artystycznej. W rytmie hip-hopu 2 (2006) Film znajduje się w katalogu:
Opowiada o siedemnastoletniej Sarze, która utraciła matkę w wypadku samochodowym, gdy jechała na jej występ baletowy. Po tragicznej śmierci matki przeprowadza się z miasta Illinois do Chicago, gdzie ma ojca z którym miała niezbyt dobry kontakt. Tekst polski przeczytał Maciej Szklarz. W rytmie hip-hopu – amerykański film fabularny z
Zetknięcie z nieznanym dla niej tłem nie jest wyraźne. Sara zaprzyjaźnia się z Czarną Chenille, której bratem jest wielki Derek, gwiazdor klubu hip-hopowego. Derek wprowadza Sarę w świat hip-hopu, a wspólna pasja, taniec, stoi się początkiem ich romansu. Na relacji do zadowolenia młodych stają uprzedzenia rasowe.
Opis. Katie, utalentowana muzycznie 17-latka, jest na każde skinienie swojej macochy oraz jej dwóch córek. Gdy wytwórnia płytowa szuka potencjalnej gwiazdy, dziewczyna zostaje zmuszona do nagrania piosenki, zaś siostry przyrodnie przypisują sobie zasługi. Tytuł oryginalny A Cinderella Story: Once Upon a Song.
Strona zawiera informacje na temat godzin emisji (czyli kiedy leci) dla W rytmie hip-hopu 2.Jeżeli stacje telewizyjne planują w najbliższym czasie nadać audycję (premiera, powtórki) w sekcji najbliższe emisje umieszczone są informacje na temat jakiego dnia, o której godzinie oraz na jakiej antenie można obejrzeć program.
TuAZbJ. W 2019 roku w Paryskiej operze Bastille wystawiona została „Indes galantes”, oda do kolonialnej egzotyki Rameau, przedstawionej przez Clémenta Cogitore'a… w wersji hip-hopowej! Kto stoi za tą rewolucją? To Bintou Dembélé, pierwsza kolorowa kobieta od trzystu pięćdziesięciu lat, która stworzyła choreografię baletową w Operze Paryskiej.
Hip-hopu tak samo dobrze się słucha, jak ogląda, dlatego sprawdźcie nasze zestawienie najlepszych rapowych fabuł!O najlepszych rapowych filmach dokumentalnych pisaliśmy tutaj oraz tutaj. A skoro oba teksty komentowaliście często i gęsto, postanowiliśmy podsunąć wam porcję filmów, w których kino przecina się z hip-hopem. Przed wami nasza dziesiątka rzeczy zdecydowanie wartych uwagi, ale zanim zaczniecie pytać o tytuły, których w niej brakuje, dwie uwagi:1. Świadomie zrezygnowaliśmy z 8 Mili, Piątku, Straight Outta Compton (dziś gramy w wlot free!), Chłopaków z sąsiedztwa, Get Rich Or Die Tryin' czy Dope. Czemu? Bo przecież i tak je widzieliście, więc bez sensu, żeby zabierały miejsce innym ważnym, choć może trochę mniej znanym filmom. A jeśli ich nie widzieliście, to wiecie już, od czego Zrezygnowaliśmy też z Ghost Doga Jima Jarmuscha czy Rób co należy Spike'a Lee - to świetne filmy, ale hip-hop jest w nich bardziej tłem niż tematem. Ale oczywiście polecamy je bardziej niż gorąco! A jeśli macie swoje propozycje ulubionych hip-hopowych filmów fabularnych, nie wahajcie się zostawić ich w początek absolutny klasyk, czyli hołd złożony wszystkim elementom naszej ulubionej kultury u początków jej istnienia. Temat? Szeroko rzecz ujmując, grupka zajawkowiczów chce wyprowadzić hip-hop pod strzechy showbusinessu. Scenariusz trochę naiwny, ale ogląda się z przyjemnością. W jednej z głównych ról Afrika Bambaataa, który pojawił się chyba w każdym okołorapowym filmie z tamtego muzyczny, trochę kryminał: historia opowiada bowiem o obrotnym managerze Russellu, pożyczającym pieniądze od gangstera, by wypromować swoich podopiecznych. Oczywiście przestępca szybko upomina się o zwrot hajsu... Całość powstała na kanwie prawdziwej historii Russella Simmonsa i początków wytwórni Def Jam, a na ekranie plejada gwiazd: Kurtis Blow, Beastie Boys, LL Cool J, Run DMC czy Rick film będący ciekawą formą promocji czwartego albumu Run DMC pod tym samym tytułem. Na pierwszym planie są oczywiście Run, DMC i Jam Master Jay, którzy już rozkręcają swoją karierę w Nowym Jorku, gdy nagle ginie ich najlepszy kumpel, a oni wplątują się w aferę z udziałem miejscowego komedia z całą masą gagów, klasycznych fryzur na cukier i dobrym rapem z winyli. Na pierwszym planie mamy małolata, który wbrew zakazowi ojca wyrywa się z domu na tytułową imprezę (lub raczej prywatkę, bo pod takim tytułem dystrybuowano ten film w Polsce). Film wręcz idealny na weekendową domówkę - najbliższy piątek wydaje się być dobrą debiut Ernesta R. Dickersona, później twórcy wielu kultowych seriali ( The Walking Dead, Dextera i The Wire). Czwórka kumpli (w ich rolach Tupac Shakur i Omar Epps) mieszka w Harlemie i generalnie nie narzeka na brak mocnych wrażeń, ale jakby tego było mało, wplątują się w tragiczny w skutkach napad na sklep. Dobre kino sensacyjne z lekkim społecznym zacięciem i didżejskimi zawodami w reżyserki Tamry Davis czujemy respekt przede wszystkim za nakręcenie chyba najzabawniejszej komedii o jaraniu w historii (Żółtodzioby, macie naszą rekomendację!), ale na CB4 też można się pośmiać; to lekko wzorowana na kapela - i to nie byle jaka, bo najpopularniejsza na świecie - której kłopoty zaczynają się, gdy pewien gangster zarzuca jednemu z jej członków, że ten ukradł mu ksywę. Fajna zabawa i sporo nawiązań do klasyki hip-hopu. A, no i oczywiście Chris Rock w roli najambitniejszy film z całej dziesiątki - i najmocniej obsypany wyróżnieniami; reżyser Marc Levin za Slam zgarnął nagrody na festiwalu w Cannes oraz na Sundance! To opowieść o sile poezji: kiedy pewien handlarz narkotykami trafia do więzienia, od śmierci z rąk współwięźniów ratują go tylko płomienne, poetyckie manifesty, jakie układa w celi. W roli głównej Saul Williams, najbardziej znany slamer na świecie i zdecydowanie jedna z ciekawszych postaci zaangażowanego politycznie to z kolei zdecydowanie najmniej znany ze wszystkich tytułów naszej dziesiątki. Wave Twisters to trochę takie Yellow Submarine dla hip-hopu; animowana historia sci-fi, której scenariusz zazębia się ze ścieżką dźwiękową didżeja Q-berta, jednego z najsłynniejszych turntablistów w historii. Rzecz raczej eksperymentalna, ale zdecydowanie warta obejrzenia - możecie zrobić to choćby na YouTube, gdzie Wave Twisters jest udostępnione w Lathan gra tutaj niejaką Sidney, dziewczynę marzeń dla wszystkich facetów, którzy chcieli kiedykolwiek pisać o hip-hopie: jest uznaną dziennikarką muzyczną i przyjaciółką Dre, odnoszącego sukcesy w branży producenta. Razem wychowali się na ulicach Nowego Jorku, w czasach narodzin hip-hopu, razem wchodzą w dorosłość... i czy w sumie nie powinni być parą, a nie przyjaciółmi? Chyba nie przestrzelimy, jeśli zarekomendujemy ten film jako komedię romantyczną, która spodoba się bardziej facetom niż ich Djay ma raczej kojarzącą się z hip-hopem ksywę, to na co dzień para się nieco innym fachem: jest alfonsem. Ale w głębi duszy marzy o karierze rapowej, nawet pomimo tego, że powoli dobiega czterdziestki. W tym ma pomóc mu Skinny Black, lokalny raper, któremu udało się wybić ze złej dzielni. Porządne, mocne hip-hopowe kino i jedyny oscarowy film z całej dziesiątki.
w rytmie hip hopu cały film po polsku