W dniu pieczenia: nasz zakwas jest aktywny, ładnie wyrośnięty. Odkładamy potrzebną ilość zakwasu do wypieku chleba, a niewykorzystany zakwas możemy przechowywać w lodówce. Wieczór przed pieczeniem chleba wyjmujemy zakwas z lodówki, dokarmiamy go i pieczemy chleb w dniu kolejnym. Jeśli zakwasu mamy zbyt mało, warto wystawić go dwa Pieczywo możesz najpierw wyjąć i poczekać, aż samo się rozmrozi, a dopiero potem nagrzewać je przez 10-15 minut w piekarniku rozgrzanym do 175 stopni. Ważne, żeby rozmrażać chleb w opakowaniu. Drugi sposób to umieszczenie zamrożonego chleba na 40 minut w piekarniku rozgrzanym do 175 stopni bez opakowania. Źródło: www.haps.pl. Przepis na chleb bez drożdży: Foremkę (keksówkę) o wymiarach 30 x 12 cm (licząc po górnych brzegach blaszki) wyłożyć papierem do pieczenia. W międzyczasie zacząć już rozgrzewać piekarnik do 200 st. C (góra-dół, bez termoobiegu). Wszystkie składniki na chleb powinny być w temperaturze pokojowej, więc maślankę należy Przepis na domowego chleba na drożdżach krok po kroku. Drożdże pokrusz do małej miseczki, dodaj cukier, łyżkę mąki oraz pół szklanki ciepłego mleka. Składniki wymieszaj i pozostaw na 15 minut do wyrośnięcia. Pozostałą mąkę przesiej do miski i wymieszaj z 1 łyżką stołową soli. Do miski dodaj drożdże oraz stopniowo Pieczenie chleba w piekarniku elektrycznym . W piekarniku elektrycznym chleb powinien być pieczony przez pierwsze 10-15 minut w temperaturze 220 stopni. Następnie temperaturę należy obniżyć do 180 stopni. Podczas pieczenia chleba nie używaj trybu konwekcji ani nie zmniejszaj go, jeśli nie możesz go całkowicie wyłączyć. Bezpieczeństwo – dobry wypiekacz do chleba posiada też termoizolującą obudowę oraz zabezpieczenie przed przegrzaniem. W najlepszym piekarniku do pieczenia chleba znajdziemy ochronę na wypadek braku prądu, która zapamięta moment, w którym zakończyło się pieczenie i rozpocznie je od tego samego punktu, gdy energia elektryczna wróci, d2j2BK. Najlepszy jaki w życiu jadłam, im starszy tym lepszy! To miał być chleb litewski, ale z braku kilku składników powstał po prostu najlepszy chleb żytni jaki jadłam. Zabrakło mi między innymi kminku i melasy, którą zastąpiłam słodem. Nigdy nie jadłam chleba litewskiego, ale jeśli ten smakuje idealnie to litewski pewnie będzie jeszcze lepszy. Ale to następnym razem jak zakupię kminek:-). Wracając do żytniego muszę was uprzedzić, że nie jest to łatwy chleb do zrobienia, robi się go dwa dni i nie używa drożdży wiec konieczny jest dobrej jakości zakwas żytni. Ja robiłam ten chlebek według przepisu wspaniałej kobiety, która piecze chleby już od kilku lat i przestrzegłam wszystkich wskazówek prze z nią podanych a i tak chlebek nie urósł tak jakbym chciała, ale wystarczająco byłabym zadowolona:-). Chlebek jest ciemny i wilgotny, należy do tych ciężkich chlebów żytnich, które idealne smakują z masłem i ulubioną konfitura lub jajecznicą. Ja piekłam go w środę, a dzisiaj smakuje jeszcze lepiej niż dzień po upieczeniu :-)Polecam! Chleb żytni: Źródło przepisu: Składniki na 2 foremki keksowe: 500g zaczynu z mąki żytniej chlebowej 100g otrąb 200g wrzącej wody 350g mąki żytniej razowej (z tego 25g do uprażenia) 150g mąki żytniej chlebowej 300g wody letniej (ok. 1,5 szklanki) 2 łyżki słodu 1 łyżka soli By zrobić zaczyn ( czyli zakwaszone ciasto), należy wieczorem dzień poprzedzający pieczenie przygotować 50g płynnego aktywnego zakwasu i dodać do niego 130g mąki żytniej razowej oraz 120g wody. Całość pozostawić na noc ( na 8-12 godzin).Następnego dnia dodajemy 90g mąki żytniej i 110g wody, pozostawiamy na 3-4 godziny. Zaczyn jest odpowiedni gdy się podniesie a jego powierzchnia będzie lekko samego wieczora zalewamy 100 g otrębów 200 ml wrzącej dniu przygotowania chleba, należy odsypać ok. 2 łyżki mąki razowej i uprażyć na suchej patelni aż nabierze brązowego koloru. Wymieszać w misce ciasto zakwaszone z resztą składników, oprócz soli. Mieszać należy tylko do połączenia składników. Konsystencja ciasta powinna być dość luźna. Przy mieszaniu mikserem nie może tworzyć się bryła odrobinie wody rozpuścić sól i dodać do ciasta, lekko wymieszać ciastem formy prostokątne ( keksówki ) do połowy ich wysokości, wygładzić smarując powierzchnię powinien wyrosnąć do podwojenia objętości (u mnie trwało to 6 godziny i chleb wyrósł prawie do podwojenia:-)), po wyrośnięciu należy jeszcze raz wierzch posmarować chleb w piekarniku z termoobiegiem, tylko taką opcję mam. Jeśli pieczecie bez termoobiegu musicie dostosować temperaturę pieczenia do warunków waszego piekarnika. Wtedy całkowity czas pieczenia chleba będzie wynosił ok 70 - 90 początkowa piekarnika 250 w tej temperaturze 15 minut z termoobiegiem , potem zmniejszyć do 200 C i jeszcze 20 min, dalej zmniejszyć do 180 C i dopiec ok. 15-20 minut pod folią upieczeniu wyjąć z foremki, odwrócić i wystudzić. Chleb nadaje się do jedzenia dopiero następnego dnia. Smacznego:-) W naszym domu rzadko gości kupny chleb. Kiedy trzy lata temu pierwszy raz wypróbowaliśmy samodzielnego pieczenia, zakochaliśmy się w tym. Cały proces: przygotowanie, wyrastanie i potem pieczenie jest czymś magicznym. Jednak najlepszy jest ten zapach, bo zapach pieczonego chleba rozchodzący się po domu, to jest to. Dzisiaj przedstawiam Wam najprostszy chleb na zakwasie. Żytni, na bazie zakwasu z mąki pełnoziarnistej. Mimo, że przez jakiś czas wykorzystywaliśmy zakwas, to najczęściej były to wypieki na drożdżach. Zakwas wydawał nam się zbyt uciążliwy i pracochłonny. Postanowiliśmy wrócić do niego, kiedy poczytałam więcej o całym procesie hodowania, dokarmiania i potem przygotowywania się do kolejnych wypieków. Ponad miesiąc temu mąż ponownie zabrał się za wyhodowanie zakwasu i od kilku tygodni w domu po upieczeniu rozchodzi się zapach świeżego chleba z nutką kwaskowatego aromatu. Tutaj trzeba zdecydowanie dodać – to nie jest zabawa dla niecierpliwych. Pieczenie chleba na zakwasie nie jest ani trudne, ani pracochłonne, jednak wymaga jednego: czasu. Więc jeśli jesteś w miarę cierpliwy, spróbuj. Dzisiaj przedstawię Wam chleb, którym powróciliśmy do pieczenia na zakwasie. Przepis pochodzi z Mojej Piekarni, tutaj też znajdziecie mnóstwo informacji jak zabrać się za tę zabawę z zakwasem – wszystko podane w bardzo prosty sposób, w sam raz dla tych, którzy zaczynają. Uwielbiam piec – na Cafe Babilon znajdziesz naprawdę sporo przepisów na chleby, bułeczki oraz inne drobne wypieki – zobacz i wybierz coś dla siebie. SKŁADNIKI NA NAJPROSTSZY CHLEB NA ZAKWASIE: 500 g aktywnego zakwasu żytniego (tutaj przepis na zakwas)500 g mąki żytniej (chlebowa lub pełnoziarnista)ok. 250 ml letniej wody15 g soli PRZYGOTOWANIE: Do mąki dodać zakwas, sól oraz początkowo tylko połowę ilości wody. Może się okazać, że podana ilość będzie zbyt duża i ciasto będzie za rzadkie, więc lepiej dodawać ją po trochę. Ciasta nie trzeba wyrabiać tak długo jak pieczywa pszennego, wystarczy je dokładne wymieszanie. Tutaj uwaga: ciasto żytnie jest bardzo lepkie i klejące – to normalne. Wymieszane ciasto odstawić na 15-20 minut i po tym czasie ponownie je wyrobić. Teraz przystępujemy do formowania chleba. Ciasto na bazie mąki żytniej nie bardzo daje się formować, jest bardzo lejące. Dlatego najlepiej piec chleby z przewagą mąki żytniej w foremkach. Przetestowałam naprawdę sporo różnych form: jedne były lepsze, inne gorsze. Od jakiegoś czasu korzystam z niebieskich silikonowych foremek (keksówek) z IKEA. Uformowany bochenek odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Idealnie nadaje się do tego lekko nagrzany piekarnik (poniżej 50 stopni). Jeśli piekarnik potrzebuję do innego celu nieraz wykorzystuję… akwarium – pokrywa, która jest ciepła świetnie sprawdza się w tym momencie. Proces rośnięcia może trwać dość długo, zwłaszcza jeśli korzystamy z młodego zakwasu. Chleb powinien podwoić swoją wielkość i przy tym pierwszym pieczeniu może to trwać nawet do 5 godzin (kolejne chleby zdecydowanie rosną szybciej). W tym czasie warto co jakiś czas smarować powierzchnię bochenka, aby zbytnio nie wysechł. Dobrze też się sprawdza przykrycie foremki folią spożywczą. Kiedy chleb wyrośnie, należy wyjąć go z piekarnika. Ustawić temperaturę na 230 stopni i do tak nagrzanego wstawić wyrośnięte bochenki. Zaraz po włożeniu chleba do piekarnika należy wytworzyć w nim parę. Najlepiej zrobić to wstawiając poniżej pustą blaszkę, na którą trzeba wlać pół szklanki 10 minutach zmniejszyć temperaturę do 200 stopni, po kolejnych 10 minutach do 180 stopni i potem piec jeszcze około 40 minut (wszystko jest zależne od wielkości bochenka). Po stuknięciu w spód, chleb powinien wydawać głuchy odgłos. Jeśli chleb jest pieczony w foremce, zaraz po upieczeniu przełożyć go na kratkę do ostygnięcia. Żytniego chleba nie powinno się jeść zaraz po upieczeniu. Jednak nie sądzę, żeby udało Wam się oprzeć przed ukrojeniem jeszcze takiego ciepłego, parującego… W pieczeniu chleba bardzo ważna jest temperatura wypieku. Ja swoje chleby piekę w zwykłym piekarniku, chociaż marzy mi się piec chlebowy. :) Ale póki co piekarnik sprawdza się świetnie. Przepisy, które Wam podaję, staram się dopracować jak najlepiej, również jeśli chodzi o czas czy temperaturę pieczenia. Ale chcę Was zachęcić do eksperymentów, a może i własnych ulepszeń, więc postanowiłam zebrać swoje doświadczenie i podzielić się nimi z Wami. Po pierwsze – chleb zawsze wstawiam do nagrzanego piekarnika. Mój piekarnik nagrzewa się do odpowiedniej temperatury około 15–20 minut i zawsze staram się to zaplanować. Znając ten czas, mniej więcej wiem, kiedy ustawić nagrzewanie i staram się to zgrać z rośnięciem chleba. Zdarzają mi się wpadki i czasem piekarnik chwilę chodzi pusty, bo czekam, aż chleb jeszcze podrośnie, ale ogólnie jest dobrze. :) Chleb piekę zazwyczaj z dolną grzałką, czasem z dolną i górną, a czasem z dolną i termoobiegiem. Termoobieg troszkę wysusza pieczywo, ale nigdy nie miałam z tym negatywnych doświadczeń. Niektóre chleby piekę z naczyniem wypełnionym wodą. Naczynko stawiam zazwyczaj na półce obok chleba lub nad nim. Chodzi o to, że woda podczas pieczenia zamienia się w parę, a przez to chlebek wychodzi smaczniejszy. Wszystko zależy od rodzaju chleba, ale np. ten z ziarenkami, dzięki pieczeniu z parą, ma bardziej miękką skórkę, podobnie jak mój ulubiony z daktylami. Akurat te chleby przez cały czas pieczenia mają naczynko, ale możecie też wstawiać je na przykład na pierwsze 15 minut pieczenia. Jeśli nie macie naczynka, to możecie też spryskać wnętrze piekarnika wodą (idealny do tego celu jest spryskiwacz do kwiatków). Ważne, by nie pryskać po szybie i na grzałki, lecz na ścianki. Temperatura Jeden chleb można upiec na wiele sposobów. Pamiętam, że na samym początku mojej przygody z domowym pieczywem bałam się wysokiej temperatury. Wydawało mi się, że 180°C jest marzeniem każdego chleba. Teraz wiem, że niekoniecznie. 180°C to temperatura idealna do pieczenia na przykład małych pszennych bułeczek, chleby zaś piekę zazwyczaj lub zaczynam piec w 230°C. Temperaturę pieczenia można obniżać w trakcie. Często zaczynam od 230°C i obniżam do na przykład 200°C. Oczywiście, niektóre wypieki robię w całości na 230°C, ale to zazwyczaj takie, które w piekarniku siedzą 20–30 minut. Te, które trzymam tam troszkę dłużej, piekę w dwóch temperaturach. W każdym piekarniku można zmienić temperaturę podczas pieczenia na niższą. Po prostu w niektórych wymaga to więcej ruchów. Na przykład mój piekarnik muszę szybko wyłączyć i ponownie nastawić na niższą temperaturę, bo nie mam możliwości kręcenia temperaturą w trakcie pieczenia. Ale już się przyzwyczaiłam. :) Jeśli w przepisie jest tak: „wstawiam chleb do nagrzanego do 230°C piekarnika, a po 15 minutach zmniejszam do 200 i piekę 30 minut”, to faktycznie zmieniam tę temperaturę po 15 minutach, a nie np. po 10, tłumacząc sobie, że przecież zanim osiągnie niższą, to będzie miał przez chwilę jeszcze wysoką. :) Czas Niższa temperatura to oczywiście dłuższy czas pieczenia. Dla chleba mieszanego łyżką pieczenie w 180°C trwa 1,5 h! To długo, ale ten sam efekt można mieć w 230°C w niecałą godzinę. To akurat dość rzadki chleb, dlatego i czasy długie, ale w rzeczywistości mało które pieczywo piekę tak długo. Dla bułeczek czas pieczenia to zazwyczaj około 15 minut, a dla chleba około 30–50 minut, niektóre bliżej pełnej godziny. A po czym poznać upieczony chleb? Ostukany od spodu wyda głuchy dźwięk (pamiętajcie, że jest gorący!). Jednak przyznam się Wam, że czasem po prostu wbijam drewniany patyczek w chlebek i sprawdzam. W drożdżowym powinien być suchy, a w tych na zakwasie może być wilgotny, ważne, by się nie był mocno oblepiony. Patyczek zazwyczaj wbijam w miejsce nacięcia, a jeśli skórka jest już dość twarda, to „nieprofesjonalnie” robię malutką dziurkę nożykiem. :) Podsumowanie Mam takie chleby, które za każdym razem piekę inaczej, chcąc osiągnąć jak najlepszy efekt. Ten efekt może też zależeć od piekarnika, dlatego i Was zachęcam do eksperymentów, abyście mogli cieszyć się smakiem pysznego domowego chlebka. Smacznego. *Przepisy na chleby znajdziecie w dziale CHLEBY. Pieczenie chleba w domu jest stosunkowo prostą czynnością, nieco tylko czasochłonną. Właściwie każdy może upiec w domu chleb, potrzeba do tego tylko trochę dobrych chęci. Parę dni wcześniej musimy przygotować zakwas jeżeli chcemy upiec chleb na zakwasie. Inną możliwością jest zakup drożdży świeżych lub suszonych, jeżeli chcemy upiec chleb na drożdżach, co dla osób początkujących jest zdecydowanie prostsze. W każdym przypadku potrzebujemy odpowiednią mąkę, wodę, najlepiej nie z kranu lecz mineralną, oraz niewielką ilość soli, oleju, ewentualnie cukru. Wszystkie składniki początkowo najlepiej odmierzać miarką lub wykorzystywać wagę kuchenną. Z czasem nabierzemy wprawy i nie będą one nam już potrzebne. Chleb pieczemy w zwykłym piekarniku, najlepiej elektrycznym z grzałkami od dołu i musimy mieć maszyny do pieczenia chleba, chyba że ktoś ma nadwyżkę pieniędzy i lubi mechanikę w kuchni. Zwykły piekarnik sprawdza się bardzo dobrze. Bardzo ważny jest dobór odpowiedniej mąki, którą po prostu kupujemy w sklepie. Mąka jest podzielona na typy i oznaczona numerami. Im wyższy jest numer tym mąka jest lepsza dla naszego organizmu, bo jest bardziej zbliżona swoim składem do składu ziarna. Do chleba jasnego i mieszanego nadaje się mąka typu od 650 do 930, do chleba ciemniejszego, razowego mąka typu od 1400 do 1800, zaś do chleba z mąki z pełnego przemiału typ 2000. Można też według własnego uznania mieszać różne typy mąki z zachowaniem proporcji przewidzianych w przepisie. Najprostszym do wykonania jest chleb na drożdżach. Potrzebujemy do jego wykonania: 500g mąki na przykład pełnoziarnistej, ale nie żytniej, może być pszenna, do tego 8 dkg suchych drożdży lub 25g świeżych, oraz szklanki ciepłej wody, łyżkę soli i łyżeczkę cukru. Mąkę trzeba wymieszać z suchymi drożdżami i dodać resztę suchych składników. Następnie stopniowo wlewamy wodę wyrabiając ciasto. Jeżeli wykorzystujemy świeże drożdże, rozpuszczamy je w szklance ciepłej wody i dopiero wtedy wlewamy do mąki, wyrabiając ciasto. Jeśli jest ono gładkie, odstawiamy je w ciepłe miejsce na ok. 1 godź. Po tym czasie przenosimy ciasto do formy wysmarowanej olejem i wyłożonej papierem do pieczenia. Raz jeszcze pozostawiamy je na okres 0,5 godź po czym wierzch spryskujemy wodą i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez ok. 50 minut. Po upieczeniu wyjmujemy z formy aby odparowało. W przypadku pieczenia chleba na zakwasie musimy dysponować zakwasem, który albo wykonamy samodzielnie, albo otrzymamy od znajomych, którzy nim dysponują. Zakwas wykonujemy mieszając 150g mąki, na przykład żytniej, ze 150g wody i umieszczając mieszaninę w szklanym słoju w ciepłym miejscu na 24 godź. Po tym czasie dodajemy 100g mąki i 100g wody i ponownie pozostawiamy na 24 godź. Trzeciego dnia, jeszcze raz, dodajemy taką samą ilość składników i po upływie 12 godzin zakwas jest już gotowy. Część zakwasu wykorzystujemy do zrobienia chleba, pozostałą umieszczamy w lodówce do późniejszego wykorzystania. Ciasto na chleb wyrabiamy mieszając 500g mąki, powinna być żytnia, 150 g aktywnego zakwasu, też żytniego, 350g ciepłej wody i łyżeczkę soli. Tak wykonane ciasto, po włożeniu do formy, musimy pozostawić na parę godzin do wyrośnięcia lub podwojenia objętości. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez 40 min lub do zbrązowienia skórki. Pieczenie chleba to zajęcie nie tylko kulinarne. Stanowi przeżycie niemalże egzystencjalne. Aromatyczny bochenek z chrupiącą skórką wyjęty z pieca gromadzi przy stole wszystkich domowników. Przywołuje na myśl nastrojowe momenty z dzieciństwa, kiedy można go było spróbować od razu po upieczeniu. Tekst i zdjęcia: Agnieszka Tomczak Każdy, kto choć raz spróbował smaku samodzielnie upieczonego chleba zaczyna uzależniać się od domowego wypieku. Nawet jeśli nie dysponujemy tradycyjnym piecem chlebowym ani dobrą maszyną do pieczenia chleba, poradzimy sobie przyrządzając chleb w zwykłym piekarniku. Amatorzy domowego chleba dzielą się na dwie grupy: zwolenników wypieków na zakwasie, wedle tradycyjnych receptur, lub na drożdżach. Argumentem przemawiającym za pierwszą opcją jest fakt, że do chleba pieczonego na zakwasie nie trzeba dodawać żadnych chemicznych dodatków, emulgatorów, lecytyny czy innych ulepszaczy. Zakwas to nic innego jak sfermentowana mieszanka mąki żytniej i wody. Podczas dojrzewania zakwasu wytwarzają się w niej dzikie drożdże i bakterie, dzięki którym wyrośnie bochenek. Zakwas jest niezbędny do upieczenia chleba z przewagą mąki żytniej. W przeciwnym wypadku wypiek nie wyjdzie. Chleby na mące pszennej mogą być natomiast pieczone zarówno na drożdżach spożywczych, jak i na zakwasie. Ich smak będzie równie dobry, pod warunkiem, że zostanie zjedzony do dwóch dni od upieczenia. Przygotowanie tradycyjnego zakwasu nie wymaga dużego nakładu pracy. Potrzeba jedynie cierpliwości i czasu, gdyż jego produkcja trwa około pięciu dni. Przepis na zakwas Do zrobienia zakwasu najlepiej użyć mąki żytniej o wysokim typie (między 1850 a 2000). 6 łyżek mąki i 6 łyżek przegotowanej wystudzonej wody umieszczamy w dużym litrowym słoiku. Całość mieszamy, aby powstało jednolite ciasto o konsystencji przypominającej gęste ciasto naleśnikowe. Słoik owijamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce. Latem może to być dowolne miejsce o temperaturze pokojowej, zimą natomiast najlepiej postawić pojemnik blisko grzejnika. Codziennie o tej samej porze dodajemy kilka łyżek mąki żytniej i wody (ważne, by była to taka sama ilość). Dwa razy dziennie należy zakwas lekko wymieszać łyżką. W ciągu kilku dni na powierzchni mieszanki pojawią się bąbelki, zacznie ona zwiększać swoją objętość, a przy otwarciu słoika będzie się ulatniał zapach przypominający woń octu jabłkowego. Rozwarstwianie zakwasu na część stałą i płynną jest normalnym zjawiskiem. Po upływie pięciu dni można upiec na nim swój pierwszy chleb. Zakwas ma coraz większą moc wraz z upływem czasu, dlatego nie należy używać całej ilości do pierwszego pieczenia, ale zawsze zostawiać odrobinę na kolejny raz. Resztę mieszanki można „uśpić”, co oznacza przechowywanie w lodówce przez 7-10 dni z nałożoną, ale nie przykręconą pokrywką słoika. Jeśli nie zamierzamy piec chleba zbyt często, zakwas należy „dokarmiać” raz w tygodniu. Oznacza to dodanie 100 g mąki i 100 ml wody. W przypadku, gdy mamy zamiar robić chleb codziennie, najlepiej, by słoik z zakwasem stał bezpośrednio w kuchni, a dodawanie odrobiny mąki i wody odbywało się co dwa dni. Jeśli zakwas jest przechowywany prawidłowo, za każdym razem chleb będzie potrzebował mniej czasu, by dobrze wyrosnąć. Pierwszy chleb upieczony na zakwasie może się nieco różnić od tego, jaki oferują piekarnie. Jednak brak sztucznych spulchniaczy i konserwantów to niewątpliwa zaleta pierwszych domowych wypieków. Należy zaznaczyć, że im częściej wypieka się własny chleb, tym lepsze efekty i satysfakcja z rezultatu. Jeśli brakuje nam czasu na przygotowanie zakwasu w domu można spróbować zdobyć go od znajomej osoby albo poszukać na bazarach i sklepach z ekologiczną żywnością. Alternatywą jest upieczenie chleba na drożdżach, sodzie lub proszku do pieczenia. O smaku chleba w dużej mierze decydują użyte dodatki. Jeśli chodzi o ich wybór, ogranicza nas jedynie wyobraźnia. Mogą to być zarówno ziarna takie jak: słonecznik, pestki dyni, sezam, mak, siemię lniane i otręby, a także orzechy i zioła. Bardzo zdrowy i smaczny jest chleb z dodatkiem czarnuszki. Suszone owoce takie jak śliwki, żurawina czy morele dobrze skomponują się w bochenku z dodatkiem miodu lub słodkiej melasy. Amatorom wytrawnych smaków przypadną do gustu dodatki warzywne, np. suszone pomidory, gotowane ziemniaki, cebula, oliwki czy kapary. Do ciasta można też dodać soczewicę, kawałki szynki, grzyby czy kawałeczki żółtego sera. Wieloziarnisty chleb żytni (przepis na dwa bochenki) Zaczyn: – 3 i ½ szklanki mąki żytniej – 1 i ¼ szklanki wody – pół łyżeczki soli – 100 g zakwasu lub 30 g świeżych drożdży (opcjonalnie 1/8 łyżeczki drożdży instant) Wszystkie składniki mieszamy drewnianą łyżką, aż uzyskamy gęste i klejące ciasto. Przykrywamy je folią i odstawiamy na około 12 godzin. Ciasto właściwe: – cały zaczyn – 4 szklanki mąki żytniej – 1 i ½ szklanki wody – pół łyżeczki soli – 15 g drożdży świeżych (opcjonalnie 5 g drożdży instant) – ulubione dodatki wedle uznania (przykładowo: garść pestek dyni, słonecznika i sezamu, 3 łyżki siemienia lnianego i 2 łyżki kminku) Sposób przygotowania ciasta Wszystkie składniki (oprócz dodatków, czyli ziaren, bakalii i ziół, itp.) zagniatamy ręcznie za pomocą drewnianej łyżki. Wyrobione ciasto przekładamy do dużej miski. Całość owijamy folią aluminiową lub bawełnianą ściereczką i umieszczamy do wyrośnięcia w ciepłym miejscu, np. blisko grzejnika, pod kocem lub w wyłączonym piekarniku nagrzanym wcześniej do 50°C. Czas wyrastania ciasta powinien wynosić około trzech godzin. Najlepiej co godzinę przemieszać je lekko. Dzięki temu ciasto będzie nabierało sprężystości i będzie coraz mniej klejące. Po upływie 3 godzin dodajemy do ciasta ulubione dodatki, np. ziarna, bakalie czy orzechy i przekładamy do dwóch foremek o wymiarach 25 x 12 cm, czyli popularnych „keksówek”. Aby zapobiec przywieraniu, należy uprzednio wyłożyć je papierem do pieczenia lub posmarować olejem i lekko posypać otrębami. Można przykryć je jeszcze na 15–20 min. Ciasto powinno zajmować nie więcej niż ¾ wysokości formy. Następnie nożem wykonujemy kilka nacięć w poprzek ciasta. Można delikatnie posmarować wierzch odrobiną wody lub mleka, a następnie obsypać ulubionymi ziarnami, np. makiem, sezamem lub kminkiem. Pieczenie Tradycyjne piekarniki, jakimi dysponujemy w domu zasadniczo nie są przystosowane do wypieku pieczywa – ze względu na niską temperaturę maksymalną oraz tendencję do wysuszania chleba. Jednak przestrzegając kilku zasad można łatwo sprawić, że chleb przygotowany w domu będzie miał wysokie walory smakowe. Można sobie pomóc wstawiając na dolną półkę piekarnika specjalne kamienie, takie same jak stosowane do wypieku pizzy. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 250 stopni przez pół godziny używając funkcji termoobiegu. Ciasto układamy na dolnej półce piekarnika (najlepiej kratce). Zmieniamy funkcję pieczenia z termoobiegu na „góra-dół”. Chrupiąca, apetycznie wyglądająca skórka to wynik wilgotnego powietrza w piekarniku na początku pieczenia. Najłatwiej osiągnąć je stawiając małe żaroodporne naczynie wypełnione 100 ml wody, która szybko wyparuje. Naczynie wyjmujemy po 10 pierwszych minutach pieczenia. Czas pieczenia to 40–50 minut. Pieczywo z mąki pszennej wymaga nieco wyższej temperatury piekarnika niż z żytniej, ale czas pieczenia jest odrobinę krótszy. W celu imitacji warunków pieca chlebowego, w którym temperatura początkowa dochodzi nawet do 300 stopni, podczas pieczenia należy obniżać temperaturę w piekarniku. Najlepiej zacząć od 250°C, a następnie co 10 minut redukować temperaturę o 10 stopni. Pod koniec pieczenia chleb należy wyjąć z formy, usunąć papier do pieczenia i podpiec jeszcze 15 minut. Chleb jest gotowy, jeśli jest lekko zarumieniony, a postukany od spodu wydaje „głuchy” dźwięk. Należy wystudzić bochenek na kratce wyjętej z piekarnika. Można posmarować wierzch odrobiną wody ze szczyptą mąki Świeżo upieczony bochenek lekko klei się do noża, jednak zupełnie nie przeszkadza to w krojeniu. Trwałość chleba zależy od proporcji mąki żytniej użytej do wypieku. Chleb pszenny ma najlepszy smak od razu po wyjęciu z piekarnika i utrzymuje świeżość przez około dwa dni. Pszenno-żytni można spożywać przez pięć dni. Żytni natomiast wykazuje pełnię walorów smakowych następnego dnia po upieczeniu, a jego trwałość dochodzi nawet do tygodnia. Gotowy bochenek najlepiej przechowywać w papierowej torebce lub lnianym woreczku, ewentualnie zamrozić. Nie jest zalecane przechowywanie chleba w lodówce, ponieważ może powodować szybkie wysychanie. Smacznego!

pieczenie chleba na zakwasie w piekarniku elektrycznym