XVIII wiek: Ojciec narodu amerykańskiego. W historii Stanów Zjednoczonych nie ma postaci bardziej czczonej przez naród i otoczonej nimbem bohaterstwa niż generał Jerzy Waszyngton. Nie ma też Natomiast policjanci z Grójca prowadzą podobną sprawę. Tym razem 35-letnia kobieta zapoznała w Internecie mężczyznę, który podawał się za amerykańskiego żołnierza kończącego służbę w Iraku. Tłumaczył kobiecie, że żołdu, który otrzymał na koniec służby nie może przewieźć do kraju, ale może pieniądze wysłać w tłumaczenia w kontekście "ŻOŁNIERZA" na język polskiego-angielski. Jeżeli postawisz mnie obok tego żołnierza jeszcze raz, pobiję go raz jeszcze. - You put me anywhere near that soldier again and I will attack him again. Wojskowe fryzury w latach 90. lub nuty głowy dla długich włosów – wszystkie te fryzury Fade towarzyszy nie jednemu rokowi. Jakie są cechy tego stylu, a także czym jest Skin Fade, powiemy dalej. Fade to nie fryzura! Fade to wszechstronna technika, nadająca się w zasadzie do strzyżenia każdego niskiego mężczyzny (i nie tylko!). Fryzura na żołnierza nazwano w latach 40. w USA Idealnym przykładem tego jest obfity kucyk z wywijanymi do zewnątrz końcówkami, który upięty jest na szczycie głowy. W upięciu w stylu baby doll zaprezentowały się Reese Witherspoon i Anne Hathaway. 5. Retro upięcie na krótkich włosach − Dita von Teese, Lily Collins, Taylor Swift. Na prośbę rozmówcy Grażyna M. wykonała szereg przelewów na łączną kwotę prawie 400 tysięcy złotych na wskazane przez tę osobę numery rachunków bankowych. Ostatecznie okazało się, że rachunki bankowe, na które dokonano wpłat nie były związane z ONZ, a osoba podająca się za Scota Dicksona przestała kontaktować się z oysU. Czwartek, 28 lipca 2022 / Imieniny: Bojar, Cyprys, Niejeden artykuł o oszustwie “na amerykańskiego żołnierza” już się ukazał. Rekordzistki przekazały oszustom po kilkadziesiąt tysięcy złotych wierząc w obietnice wspólnej przyszłości. Pomimo apeli w mediach oszuści nadal mają się świetnie. Pewnego razu, w sierpniu, postanowiłam odpisać na maila jednego z nich. Poznajcie historię moją i Patricka Jonathana. Zanim przejdę do właściwej historii, przedstawię mechanizm oszustwa. Za pośrednictwem maila lub któregoś z serwisów (Linkedin, Skype, Facebook) pisze do nas mężczyzna podający się za żołnierza armii USA stacjonującego w Iraku, Afganistanie, Syrii lub w którymś z krajów afrykańskich. Najczęściej podaje się za wdowca i ma dziecko. Rzekomo ma dostęp do ogromnej sumy pieniędzy i chciałby przeznaczyć ją na wspólne życie, ale jest pewien problem – trzeba ją przewieźć, a żeby to zrobić potrzeba opłacić kuriera lub jakieś pozwolenia. Na to oczywiście my musimy pieniądze wyłożyć. Problemy się piętrzą, my płacimy a z fortuny nici. Brzmi to wszystko jak coś, w co nie da się uwierzyć i na co nie da się nabrać. Tyle że gdyby tak było, nie byłoby ofiar tego procederu. Sierpień 2017 – Patrick pisze na Linkedin Na Linkedin pojawia się zaproszenie do kontaktów od niejakiego Patricka Jonathana, żołnierza USA. Owszem, zdarzają się czasem zaproszenia od osób z USA, lecz są to zwykle ludzie w jakiś sposób powiązani z moją branżą. Tu od razu wiedziałam, że sprawa wiąże się z oszustwem. Profil sierżanta Patricka już nie istnieje na Linkedin, a żołnierz pisze do mnie pierwszego maila. Fragment przytaczam, aby pokazać styl pisania “żołnierza”. “Najpierw musze podziękować za zaakceptowanie mnie w Linkedin. Dostałem twój email na Linkedin. Muszę przyznać, że jesteś bardzo miłą kobietą. Lubię cię i wierzę, że nasze spotkanie nie było przypadkiem czy przypadkiem, ale zostało to Bóg przez Boga przygotowany, aby wspólnie moglibyśmy odkryć Boży plan dla nas obu. Niektórzy moi koledzy znaleźli ich bratniego towarzysza w tej witrynie, w której cię poznałem i dziś są szczęśliwi, że mieszkają razem, jeden z nich pomagają mi utworzyć konto na tej stronie. Mam zamiar przenieść się do Polski w przyszłym miesiącu po moim przejściu na emeryturę, dlatego szukam właściwej kobiety i wierzę, że cię znalazłem. Proszę, abyś był bardzo poważny i powiedz, co myślisz. Proszę, chciałbym poznać twoje imię, swoją pracę, czy masz dzieci. Opowiedz mi o sobie. Jeszcze raz mam na imię Patrick Jonathan, mam 56 lat. Mieszka w Mount Savage w stanie Maryland, w Stanach Zjednoczonych. Cieszę się, że mogę cię znaleźć w mojej teraźniejszości i chciałbym być z tobą związana, czego pragnę po prostu w swoim atrybutie, muszę ponownie przynieść mi miłość do mojego świata, ponieważ jestem samotnym ojcem. Straciłem żonę trzy lata temu w wypadku samochodowym. Mam syna, który ma 14 lat. Nazywam się mój syn Barry, jest dobrym i inteligentnym chłopcem, a ja go z szacunkiem czuję, ponieważ jest moją kopię.” Brzmi to wszystko dość pokracznie, ale z drugiej strony – w końcu nie zna polskiego, nic dziwnego, że korzysta z translatora. Do maila dołączone są jego zdjęcia – szybka rundka w obrazach Google i już wiemy, że należą one do niemieckiego muzyka Uwe Hubertusa, popularnego w latach 80. Niemniej potencjalna ofiara nie umie szukać w obrazach Google, najpewniej jest samotna lub zaniedbywana w związku, przypuszczalnie jest także w średnim wieku, wrażliwa i czuła. Wdowiec, żołnierz i ojciec nastoletniego chłopca. To w połączeniu z gorącymi wyznaniami miłości może rzeczywiście zwabić osobę łatwowierną. Tymczasem ja postanawiam dla zabawy odpisać Patrickowi. Piszę mu dosłownie kilka krótkich zdań. Witaj Patrick. Cieszę się z Twojej wiadomości. Jesteś chyba miłym i uprzejmym mężczyzną. Czy byłeś kiedyś w Polsce? Chciałabym poznać Cię lepiej. Katarzyna W kolejnym mailu Patrick opisuje swoją drogę zawodową i kolejne kursy i uprawnienia. Przyznaje także, że niedługo znajdzie się już na emeryturze i że cieszy się, że odnalazł właśnie mnie. To właśnie ja mu daję szczęście i że chciałby trzymać mnie za rękę każdego dnia. Do maila poza kilkoma zdjęciami (znów Uwe Hubertus, jest konsekwentny) dołącza urocze obrazki z serduszkami, różami i napisami “I Love You”. Patrick pisze: “Więcej o sobie, jestem majorem sierżantowym, uczestniczyłem w podstawowym treningu i zbroi w indywidualnym treningu w Fort Knox w stanie Kentucky. Moja edukacja wojskowa obejmuje podstawowe kursy oficera pozamilitarnego, zaawansowany kurs oficera bezzałogowego, kurs pierwszego sierżanta, kurs uzbrojenia czołgów M1 / ​​M1A1, kurs trenera treningowego mistrza, kurs oficera bojowego i warsztat sierżantów wojskowych Stanów Zjednoczonych, do którego dołączyłam Gdy miałam 18 lat i byłem oficerem wojskowym do tej pory, ale po upływie 35 lat dobrej służby, aby wyjść na emeryturę w przyszłym miesiącu Jestem miłośnikiem zabawy, miły, miły, przyjazny, piękny i namiętny człowiek. Lubię bawić się, pracować, podróżować, grać i uśmiechać się Moje hobby to jogging, muzyka, jazda konna, pływanie, podróże, gotowanie itd., A moje plany polegają na osiedleniu się i zacznij coś dobrego, aby utrzymać mój własny ruch po przejściu na emeryturę.” Ja twardo postanawiam trzymać się konwencji bo właśnie wtedy stwierdziłam, że chcę poczekać na prośbę o pieniądze. Prośba co ciekawe w ogóle nie pada. Nie ma nawet cienia zapowiedzi. Patrick staje się coraz bardziej natchniony i poetycki, a jego maile wzruszyć mogą niejedną miłośniczkę romansów ;) “Twoja obecność w moim życiu przypomina zimny wiatr, który wbijał się we mnie. To sprawia, że ​​drżę, sprawia, że ​​czuję się słaby, że chcę tylko, żebyś owinął cię ciepłymi ramionami wokół mojego dreszczyącego ciała. Twoja twarz jest wszystkim, co chcę zobaczyć każdego dnia. Szalę o tobie. Zawsze myślę o tobie, że zapominam o reszcie istnienia, tylko ty i ja widzę, ty i ja. Teraz, powiedz mi, kochanie, jak nie mogę cię kochać tym razem, kiedy za każdym razem cię pamiętam, czuję tylko, jak głęboka jest twoja miłość do mnie.” Patrick oczywiście średnio interesuję się tym, co mu piszę (a piszę mu same ogólniki), ale tak naprawdę to akurat mi się trafił niezbyt rozgarnięty oszust (a dlaczego – o tym za chwilę). Wielu “żołnierzy” troskliwie i szczegółowo wypytuje kobiety o ich codzienne życie i nawiązuje z nimi osobiste relacje. Mój Patrick natomiast koncentruje się na wychwalaniu mnie – bogini jego życia, obok której chciałby się budzić. Po wymianie ok. 10 e-maili znudziłam się i przestałam odpisywać. Ponad dwa miesiące później postanowiłam powrócić do sprawy. Listopad 2017 – Patrick powraca Patrick z ekscytacji, że powróciłam (a wraz ze mną szansa na zgarnięcie moich ciężko zarobionych pieniędzy) wysyła do mnie maila… po węgiersku. Co jest kolejnym dowodem, że nie trafiłam na króla oszustów. Ale… sądzę, że dałoby się to wytłumaczyć zakochanej kobiecie – ot, pomyliłem języki w translatorze. W pewnym momencie, po kilku węgierskich mailach (z moimi polskimi odpowiedziami) Patrick się chyba zorientował, że coś schrzanił. Pisze więc: “Zostanę po twojej stronie, tak długo jak żyję. Zrobię wszystko dla Ciebie. Będę twoim towarzyszem twoim przyjacielem i przewodnikiem.” Doskonale! Patrick chce ze mną być i niczego ode mnie nie chce. W ogóle też mnie nie słucha, ale miłość może i nie tylko jest ślepa, ale i głucha. Niemniej nadal uczuć mnóstwo, ani śladu prośby o pieniądze. Pamiętajmy, że ja korespondencję kontynuowałam wiedząc jak ona się zakończy. Kobiety zmanipulowane w ten sposób nie zdają sobie z tego sprawy tylko cieszą się, że ktoś się nimi interesuje. Luty 2018 – Patrick prosi mnie o rękę Po intensywnej wymianie miłosnych wyznań (przy czym nadal z mojej strony są to dwuzdaniowe maile) Patrick zaczyna przechodzić do właściwej części planu. Prosi mnie o rękę! Wspomina także o przyjeździe w marcu. Nadal bez słowa na temat pieniędzy. “Wysyłam ci tę wiadomość, abyś przeczytał tę dobrą nowinę i cieszył się ze mną, kochanie, z radością informuję, że nasza data przyjęcia na emeryturę została ogłoszona przez Dowódcę, a zaraz potem wyruszymy. Data jest w piątek, 30 marca 2018 r., Chociaż chciałbym udać się najpierw do Stanów, aby spotkać się z moim synem krótko przed spotkaniem z tobą, ale faktem jest, że będę z tobą w przyszłym miesiącu.” Zaczyna się robić ekscytująco. Wyrażam oczywiście zachwyt, godzę się na ślub i dopytuję o szczegóły naszego spotkania. Patrick zapewniając mnie o swojej miłości zaczyna przechodzić do właściwej części znajomości ;) Wspomina o spotkaniu z dowództwem, a formułuje to tak: “szeroko zakrojone spotkanie pojednawcze zostało ustalone w ciągu najbliższych 30 minut. Jako przeszkolony specjalista od bomb i detektor w siłach zbrojnych, który jest bardziej techniczny w trakcie pracy, dokonano wielkich osiągnięć i odkrywek w kierunku całkowitej eliminacji aktu terrorystycznego w Afganistanie. Tyle razy odkryliśmy i zsunęliśmy kilka bomb, a dzięki naszej dobrej pracy dano nam ogromną ilość pieniędzy, w tym inne cenne przedmioty. Tak więc dzisiaj będziemy mieć spotkanie, aby porozmawiać o tym, jak podzielić się pieniędzmi teraz, gdy niektórzy z nas idą na emeryturę. Niektóre z tych pieniędzy pochodziły również z dobrej woli wysokich rangą członków Afganistanu z powodu roli dowódców w wywróceniu arabskiej rewolucji. Do jutra dam ci znać wynik spotkania”. Czyli już wiadomo, że będziemy bogaci ;) Zauważcie, że wciąż nie ma nic na temat mojego finansowego udziału. Marzec 2018 – wkracza dyplomata Henry Brown Patrick wyznaje, że przypadło mu 600 tys. dolarów, które przeznaczone są na nasze wspólne życie. Jedynym problemem jest to, że nie można ich wysłać przelewem bo “wojna i terroryzm”, zatem pragnie mi je przesłać przed swoim przyjazdem za pomocą przesyłki dyplomatycznej. Na dodatek dołącza swoje “ID”, ze zdjęciem wspomnianego już niemieckiego muzyka wklejonego w super technologii MS Paint. Jestem jedyną osobą, której może zaufać, inni koledzy mają żony a on nie, więc przedstawił mnie już jako swoją żonę. Na to ja wysłałam sierżantowi moje dane (fikcyjne) i wyraziłam chęć otrzymania przesyłki, bo chyba 600 tys. dolarów piechotą nie chodzi. Patrick niezwykle się ucieszył, że zgodziłam się podjąć paczkę. Przez kilka maili go dopytywałam, czy to aby bezpieczne, ale zapewnił mnie, że jak najbardziej. Nagle pojawia się mail od “dyplomaty” (adres na gmailu jak sierżant), że dostarczy mi pakiet z forsą prosto do domu: “Nasza umowa z mężem sierżant Patrick Jonathan polega na tym, że Twoja przesyłka będzie dostarczona osobiście na adres, ale zadzwonię do ciebie przez telefon kiedy przyjeżdżam do swojego Międzynarodowy port lotniczy, aby powiadomić o moim szczęśliwym przybyciu, zanim przyjdzie do twojego domu.” Henry dołącza także swoje “ID” dla uwiarygodnienia: W końcu też pojawia się prośba o pieniądze. Zauważmy, że pisałam z sierżantem od sierpnia z przerwą na wrzesień i październik. Poniżej zamieszczam screen z tą właśnie prośbą. 1950 dolarów i będziemy mogli zacząć wspólne życie. Oczywiście ja zapewniam, że wpłaciłam, przesyłam coś w rodzaju potwierdzenia, kasa nie dochodzi (bo jej nie ma), oszust zamilkł… Dlaczego opisałam całą historię? Niewątpliwie jest zabawna, bo nie ucierpiałam w niej i jeszcze miałam mnóstwo śmiechu z powodu potęgi intelektu “mojego” sierżanta. Ale wierzę w to, że kobieta może ulec takim mailom. Naiwność, brak obeznania w internecie i, co tu ukrywać, chęć wzbogacenia się może sprawić, że zatraci się czujność. Mam nadzieję, że oszuści będę mieć coraz mniejsze pole do popisu, zaś kobiety (w każdym wieku) będą świadome zagrożeń i nie będą ufać internetowym znajomościom o takim charakterze. Z Patrickiem i “dyplomatą” wymieniłam od sierpnia około 100 maili. Prośba o pieniądze pojawiła się dopiero niedawno. Dlaczego takie fryzury cieszą się bardzo dużą popularnością wśród mężczyzn. Są one jak wisienka na torcie. Dopełnia całości w na fryzury wojskowe tzw. na żołnierza nigdy nie znikają z pierwszych stron modowych. Bardzo łatwe w utrzymaniu to pierwszy z atutów przemawiających za ich propagowaniem. Innym jest bardzo elegancki wygląd. A wygoda ponad mówi się, że przez internet świat stał się globalną wioską, to i dostęp do fryzur wojskowych w innych krajach mamy mamy rodzaje fryzur:– pół – boks wojskowe: skroni nie goli się. wybór w czesaniu jest duży.– zerowa fryzura: idealna dla panów, którzy nie mają mankamentów na głowie.– na żołnierza jeż: jeśli masz sztywne włosy, ta opcja będzie idealna.– wojskowa fryzura boks: bardzo nieduża długość włosów z szybką pielęgnacją.– dla tzw. amerykańskich marines: boki oraz tył wygolone do zera. Górą włosy obcięte na chętnie noszą fryzury wojskowe. Żołnierz zawsze ma mieć krótko obcięte włosy. Wąsy mogą być krótki przycięte. Broda nie I CREW CUTFryzury zwykle nosili marines. Były to obcięcia na bardzo krótko. Dla aktywnych żołnierzy były bardzo praktyczne. Pielęgnacja była umowna zasada wśród żołnierzy, że wszystko co pod hełmem należy do niego. Dlatego też obcinali tył i boki do momentu gdzie sięgał hełm. Pozostawione włosy na górze żołnierz zaczesywał według swoich & TIGHTJest to unikatowa fryzura na marines, spadochroniarzy US Army i obcinamy taką fryzurę? Włosy z górnej partii obcinamy na długość 3- 6mm. Natomiast boki i tył golimy do zera. W tych jednostkach obowiązuje ścisła zasada co do jest coraz bardziej popularna wśród pracowników rządu i amerykańskiego żołnierza, która dawała wrażenie bojowych Indian. Wysokie cięcie do skroni. Tył głowy wygolony. Górą włosy obcięte na styl podobny do irokeza. Chociaż nim nie jest. Jednak wygodne i podczas walk dodawały otuchy i sprawiał żołnierz na szalonego i odważnego. Do tego dochodziły wojenne barwy na HAIRCUTFryzura dopasowana do kształtów głowy oraz do nakrycia głowy. Włosy nie mogą sięgać do kołnierza, uszu. Długie włosy ze względów religijnych muszą być schowane np. pod turban koloru takiego jak mundur. Broda musi być golona. Ze względów zdrowotnych dozwolona do 5 mm w pojedynczych przypadkach do momentu ustąpienia uczesania są zawsze na topie. Trzeba się liczyć z tym, że tak krótko wykonana fryzura pokazuje wszystkie mankamenty typu: blizny, krzywizny czaszki. Ta fryzura na styl wojskowy jest rozwiązaniem dla każdego rodzaju włosów i nie mogących sobie pozwolić na codzienną stylizację ( wstajesz, myjesz głowę i o nic więcej się nie martwisz ) :). - Napisał do mnie żołnierz amerykański, niejaki Allen Miller. Poluje na kobiety, by w końcu wyłudzić pieniądze. Sama się prawie dałam nabrać. Ostrzeżcie inne kobiety. Niejedna straciła już majątek - zaapelowała do nas Czytelniczka Monika z Amerykańscy żołnierze szukają naiwnych Polek Zaczyna się od niewinnego zaproszenia do znajomych. Amerykański żołnierz chce zostać twoim przyjacielem na FB. Pierwsze pytanie? Dlaczego właśnie ja. Później analiza jego profilu, a na końcu i tak większość pań akceptuje zaproszenie. Nie mija kilka chwil jest już pierwsza wiadomość. Mężczyzna przedstawia się, opowiada kim jest, co robi. "Cześć, jak się masz? Dziękuję za przyjęcie mojej prośby, cieszę się"" Jestem panem Allenem z Atlanta Georgia, Stany Zjednoczone Ameryki, chciałbym również wiedzieć, skąd jesteś..."" Pracuję jako oficer armii USA, tutaj w Afganistanie w Kabulu, jestem w służbie od 28 lat i za chwilę oczekuję mojej emerytury" Rozmowa na początku może wydawać się niewinna. Takie nawiązywanie znajomości przez internet. Nasz żołnierz "rozpoznaje teren". Próbuje zainteresować swoją osobą, a później zaczyna wzbudzać litość. Opowiada o tym, że jest wdowcem, samotnie wychowującym dziecko. Czułymi słówkami przechodzi do budowania sobie zaufania. Sprawia, że panie czują się piękne, docenione, zauważone, kochane... "Straciłem żonę na raka szyjki macicy, 3 lata temu, ale mam córkę, ma 8 lat" Już podczas pierwszej rozmowy dowiadujemy się więcej o tajemniczym żołnierzu. Jaki jest, jak wygląda, czego oczekuje. Zazwyczaj mężczyzna prosi o podanie adresu e-mail. Chce przesłać nam swoje zdjęcia. A do nich dołącza obszerny list, w który twierdzi, że "nasze spotkanie nie było przypadkiem ani przypadkiem, ale Bóg je przeznaczył, abyśmy razem mogli odkryć Boży plan dla nas". WIDEO: Oszust matrymonialny z Gorzowa Wielkopolskiego złapany. Wyłudził setki tysięcy złotychŹródło: TVN 24Miły, łagodny, namiętny żołnierz Po takim opisie, niejedna pani będzie miała motyle w brzuchu. Szczególnie, jeśli czeka i poszukuje tego wymarzonego mężczyzny. Przeczytajcie sami, co napisał do Lubuszanki:"Jestem zabawnym kochającym mężczyzną, miłym, miłym, łagodnym, uroczym i namiętnym mężczyzną. Lubię się dobrze bawić, pracować, podróżować, grać i uśmiechać się. Uważam się za sprytnego, ale nieszkodliwego. Moje hobby to jogging, muzyka, jazda konna, podróże, gotowanie itp. Szukam kobiety, którą pokocham, a także kobiety, z którą będę mógł spędzić resztę życia. Wierzę, że szczęście człowieka nigdy się nie zakończy, dopóki nie będzie obok niego kobiety. Wierzę również, że nasze dzisiejsze spotkanie nie jest przypadkowe ani przypadkowe, ale było tak zaplanowane, abyśmy mogli odkryć o nas samych. Chcę kogoś, kto jest zadowolony ze swojego życia. ktoś, kto chce dzielić się ze mną swoim życiem i mogę dzielić z nią moje życie i razem będziemy szczęśliwi na zawsze. Mam nadzieję, że byłabyś dla mnie odpowiednią kobietą i mam nadzieję, że nasze wspólne spotkanie otworzy drzwi do błogosławieństw i uczuć w naszym życiu(...) Taki opis można skomentować tylko jednym - ideał. Panie, które zostały zauroczone, idą dalej. Zwykła rozmowa przeradza się w romans. Wymiana czułych słówek. Romantyczne powitania na FB. Dreszczyk emocji, podniecenia i ta niepewność, co dalej. "To jasny, nowy słoneczny poranek. Budzenie się do śpiewania ptaków jest naprawdę przyjemne. Ale śpiewanie przy akompaniamencie miłosnej porcji przesłania od mojego innego może prawdopodobnie sprawić, że twój dzień i naładuje cię jak filiżankę kawy! Miłość nie jest powszechną potrzebą. To raczej emocja, która napędza ludzkość! I jest wiele sposobów wyrażania tej miłości, chcę tylko, żebyś wiedział, że myślę o tobie i tęsknię za tobą - takie wiadomości otrzymywała nasza Czytelniczka na FB" Niebawem dowiadujemy się także, że ten romantyczny pan w mundurze planuje odwiedzić nas w Polsce... ZAPIS ROZMOWY Żołnierz z Ameryki podrywa na Facebooku. Niejedna kobieta st... Sprawdzony schemat Amerykański żołnierz zmienia imię i nazwisko, miejsce pobytu, zdjęcia. Ale nie zmienia sposobu działania. Cel jest jeden - wyłudzić pieniądze. Schemat powtarza się niestety od lat. Mimo wielu ostrzeżeń, dalej kobiety wierzą w taką miłość. Przekonała się o tym nasza Czytelniczka. Na początku uwierzyła, ale w pewnym momencie, w rozmowie z przystojniakiem coś wydało się jej podejrzane. - Napisał do mnie niejaki Allen Miller. Poluje na kobiety, by w końcu wyłudzić pieniądze. Sama się prawie dałam nabrać - opisuje nam pani M. - O szajce oszustów dowiedziałam się z internetu, wpisując cytat, który napisał do mnie amerykański żołnierz. Okazało się, że nie jestem jedyna - dodała. - Proszę zwrócić uwagę na finezję w doborze słów. Mimo stosowania translatora, jest tam mnóstwo słów chwytających za serce. Jest to cześć strategii psychologicznej, żeby zauroczyć potencjalną ofiarę - zauważa. CZYTAJ RÓWNIEŻ: 28-latek oszukał 77 osób. Usłyszał aż 260 zarzutówDziałali przez internet. Oszukali swoją firmę na blisko 150 tys. złUwaga! Nowa skuteczna metoda oszustów. Już ukradli fortunę mieszkankom Sulechowa i Zielonej GóryZa ten romans sporo zapłaciszZastanawiacie się, jak taki romans może skończyć się utratą oszczędności? Najczęściej amerykański przystojniak w mundurze prosi o pieniądze. Opcja pierwsza: w formie pożyczki na leczenie chorego syna/córki. Opcja druga: pożyczka kilkudziesięciu tysięcy złotych na cło za złoto, które niby dostał w nagrodę za służbę. Opcja trzecia: zapłacić za urlop żołnierza. Jedna z oszukanych kobiet w Gdańsku bardzo chciała spotkać się ze swoim adoratorem. Ten poprosił ją o list do dowódcy. Miała napisać, jako żona. W odpowiedzi otrzymała zgodę na urlop żołnierza, ale pod warunkiem, że opłaci jego przylot i pobyt w Polsce. Straciła blisko 50 tys. w Kielcach amerykański żołnierz miał przesłać paczkę. Ta niby została zatrzymana na granicy. Trzeba było wpłacić 8 tys zł, aby dotarła do odbiorcy. Jedna 60-latka była w podobnej sytuacji, przekazała 70. tys zł. Nie widziała więcej ani swoich pieniędzy, ani żołnierza. Oszust podający się za amerykańskiego żołnierza, wyłudził od kobiety z Krapkowic 20 tys. zł. 60-letnia brodniczanka przelała mężczyźnie 73 tys. zł... Od naszej Czytelniczki chciał 1250 euro na bilet do Polski. I to mimo postraszenia policją -zaznacza. Niestety. Naszą Czytelniczkę poprosił o pomoc. Chce ją odwiedzić, ale... nie ma pieniędzy. - Mój żołnierz już zażądał 1250 euro na bilet do Polski. Zapewnia, że mnie nie zdradzi i odda pieniądze. Straszenie policją, nie pomaga... - dodaje pani Monika. O oszustwie głośno mówi się już od kilku lat. Pierwsze ostrzeżenia pojawiły się w 2012 roku. Co jakiś czas "amerykańscy żołnierze" reaktywują się, szukając swoich ofiar (teraz najczęściej) na Facebooku. Jeszcze żadnej z pań nie udało spotkać się z przystojnym, czułym, kochanym i romantycznym żołnierzem. Za to, każda, która zdecydowała się na dłuższą znajomość - straciła swoje oszczędności. Pamiętajcie! O wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy natychmiast informujcie policję, wykręcając numer alarmowy 997. Sprawdź też: Ktoś podaje się za projektantkę Evę Minge. Proponuje pracę modelki WIDEO:Pracownik banku pomógł udaremnić oszustwo metodą "na policjanta". Oszuści zatrzymaniPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera Fryzjerstwo męskie to dla mnie nie tylko praca z klientami. Ci którzy śledzili moją historię wiedzą, że rozpoczęłam przygodę z fryzjerstwem od upięć, ale nie tych współczesnych. Miałam bardzo wąską specjalizację i zajmowałam się upięciami z lat dwudziestych do sześćdziesiątych XXw. Były to fryzury w stylu PIN UP. Wtedy też zaczęłam się interesować męskimi fryzurami klasycznymi. Fascynuje mnie historia fryzjerstwa, zmieniające się trendy, ale także postrzeganie włosów i zarostu w szerokim aspekcie socjologicznym. Pogłębiając swoją wiedzę z zakresu fryzjerstwa klasycznego zainteresowały mnie regulacje określające wygląd żołnierza w armii, tzw. „dress code”. W wielu krajach regulacje te są bardzo podobne i wymagają od żołnierza przede wszystkim schludności i powściągliwości, ale świat się zmienia, moda i wygląd mężczyzn również. Coraz częściej można się spotkać z rozwinięciem pojęcia schludny wygląd (bo jest ono dość niejednoznaczne). Z ciekawości sięgnęłam po regulamin sił zbrojnych armii USA i byłam totalnie zaskoczona dokładnością z jaką rozprawia on o męskich włosach i zaroście. Oczywiście reguły gry dotyczą nie tylko panów, również kobieta-żołnierz ma ścisłe wytyczne, ale ponieważ są one zupełnie inne niż te męskie, zajmę się wyłącznie tymi drugimi. Przyczyną tej dokładności z jaką regulamin określa wygląd jest zapewne różnorodność etniczna w armii amerykańskiej, ale o tym przekonacie się w dalszej części tekstu. WŁOSY Włosy każdego żołnierza muszą być przede wszystkim czyste i dobrze obcięte, ponieważ są one świadectwem jego powagi i profesjonalizmu. Dopuszcza się różne rodzaje fryzur, ale każda musi być schludna i perfekcyjnie przystrzyżona. Mogą to być cięcia typu BUZZ CUT czyli bardzo krótkie, wycieniowane po bokach, FLAT TOP lub HIGH AND TIGH, dozwolone jest przycięcie włosów maszynką na jedną długość lub na zero. W szeregach armii nie ma natomiast miejsca na ekstrawagancję i awangardę, nie wchodzą w grę fryzury typu: IROKEZ czy MULLET, nie można także nosić warkoczyków, w tym warkoczyków typu CORNROWS czyli dobierańców wykonanych bardzo blisko skóry, często przy użyciu syntetycznych włosów. Niedozwolone są również dready oraz HAIR TATTOO. Regulamin wyraźnie mówi, że … fryzura powinna być dopasowana do kształtu głowy i nie może posiadać żadnych „udziwnień”, musi także pasować do rodzaju nakrycia głowy noszonego przez żołnierza (nie może przeszkadzać w noszeniu hełmu czy maski gazowej). Włosy na karku powinny być przycięte na prosto lub mocno wycieniowane, rozpoczynające się od gładkiej, wygolonej skóry (SKIN FADE). Niedopuszczalne są włosy wchodzące na kołnierz munduru, na uszy lub wystające spod nakrycia głowy. Regulacja to nie dotyczy żołnierzy, którym religia nakazuje noszenie dłuższych lub długich włosów. Jednak nie mogą one przeszkadzać w pełnieniu służby. Włosy długie są dozwolone gdy ze względów religijnych żołnierz nosi turban. Wówczas muszą być one pod nim ukryte, a sam turban powinien być uszyty ze specjalnego materiału, w kolorze dopasowanym do munduru danej jednostki. Układanie włosów przy użyciu kosmetyków jest także dozwolone, ale tylko w niewielkim stopniu. Nadmiar pomad, pianek i innych kosmetyków stylizujących jest niedopuszczalny. O dziwo, jest zgoda na farbowanie włosów, z tym, że kolor musi być naturalny i dopasowany do odcienia lub koloru skóry. Kolory typu: burgund, purpura, pomarańcz, neon nie są akceptowane (tak, to wszystko jest dokładnie opisane). Dowódcy mogą wyrazić zgodę na noszenie czapek lub innych nakryć głowy (niezwiązanych z mundurem) przez osoby chore na raka, mogą one także nosić peruki, ale wykonane z włosów naturalnych. Te syntetyczne są zakwalifikowane jako materiał łatwopalny, a ich noszenie zagraża zdrowiu i życiu żołnierza. Mężczyznom w żadnym wypadku nie wolno przedłużać włosów. BRODA Niestety nie jest akceptowana choć bywają odstępstwa od reguły. Nosić ją można na przykład ze względów religijnych lub zdrowotnych. W obu przypadkach zgodę musi wyrazić dowódca jednostki. Pozwolenie wydane jest na podstawie karty choroby lub na wyraźne zalecenie lekarza (np. choroba skóry). Dowódca jest zobowiązany do regularnego sprawdzania stanu zdrowia brodacza i postępów w leczeniu. Gdy tylko choroba ustąpi broda musi być zgolona. Żołnierze noszący zarost lub brodę powinni pilnować, by była ona zadbana i idealnie wytrymowana. Nie może też być dłuższa niż 5 mm (co to za broda?). Generalnie broda raczej nie jest mile widziana w koszarach. BOKOBRODY Są dopuszczalne pod warunkiem, że nie są zbyt grube, nie przekraczają dolnej krawędzi wylotowego otworu słuchowego oraz kończą się linią prostą. WĄSY Wąsy nikomu nie przeszkadzają, ale militarny „dress code” przewiduje, że będą one krótkie i perfekcyjnie przycięte. W żadnym wypadku nie mogą one zachodzić na górną wargę ani wychodzić poza kąciki ust. ODSTĘPSTWA OD REGUŁY Regulamin jest zbiorem wytycznych dla wszystkich żołnierzy, ale uwzględnia on sytuacje wyjątkowe, którymi są misje. Z uwzględnieniem ich specyfiki oraz wymagań, za zgodą dowódcy, żołnierz może zapuścić włosy lub brodę. POLSKA ARMIA W Regulaminie Ogólnym Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej widnieje następujący zapis: „Żołnierz – mężczyzna, ma mieć włosy (wąsy, brodę) schludnie i krótko ostrzyżone. Brodę żołnierz może nosić ze względu na wskazania lekarza odnotowane pisemnie lub za zgodą przełożonego od dowódcy kompanii (równorzędnego) wzwyż (…)” Niewiele… Próbowałam znaleźć rozwinięcie tego punktu, ale niestety mi się nie udało. Może wiecie coś więcej? RÓŻNORODNOŚĆ (NIE)MILE WIDZIANA Wiem, że w wojsku nie ma miejsca na indywidualność, ale nieco przerażający jest ten absolutny brak zgody na wyrażanie siebie poprzez wygląd, w tym fryzurę, brodę czy wąsy. Dla mnie to właśnie różnorodność jest największą wartością ludzkości. Żołnierz przecież też człowiek i swój gust ma. Czy powinien z niego rezygnować Jak myślicie? Czy tak restrykcyjne wytyczne powinny być utrzymane czy może skłaniacie się (tak jak ja) ku większej swobodzie w wyglądzie żołnierza? POLECANE PRODUKTY Autorka: Patrycja Besaha - Jedna z najbardziej rozpoznawalnych kobiet polskiej sceny barberskiej. Właścicielka Petit Pati Barber Shop, oraz organizatorka szkoleń w Petit Pati Barber School. Ambasadorka marki Freak Show.

fryzura na żołnierza amerykańskiego